Błagają o pomoc. Walczy z wysypiskiem pod Wrocławiem, a pod nosem ma tykającą bombę

Sekretarz miasta i  gminy Ścinawa Dariusz Stasiak, będący również radnym województwa dolnośląskiego zaistniał ostatnio w mediach dzięki walce z wysypiskiem z Rudnej Wielkiej. Tymczasem w Wielowsi pod Ścinawą rośnie góra odpadów niewiadomego pochodzenia.

Zdrowiem mieszkańców zaniepokoiło się Stowarzyszenie Lepsza Gmina Ścinawa, które zaapelowało do sekretarza o interwencję.

Ścinawa, 03 lipca 2023 roku

Szanowny Pan

Dariusz Stasiak Radny Sejmiku Województwa Dolnośląskiego, Członek Komisji Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej

WNIOSEK O PODJĘCIE INTERWENCJI

Szanowny Panie Radny, W imieniu mieszkańców gminy Ścinawa zwracamy się do Pana radnego o przeprowadzenie pilnej kontroli w zakresie „dzikiego” wysypiska odpadów znajdującego się w Wielowsi w gminie Ścinawa.

Jako radny wojewódzki oraz jednocześnie członek komisji ochrony środowiska i gospodarki wodnej jest Pan od wielu lat zaangażowany w sprawę gospodarki odpadami – wierzymy zatem, że podejmie Pan również interwencję w sprawie bierności Urzędu Miejskiego w Ścinawie, którego zaniedbania na przestrzeni lat doprowadziły do powstania takiego nielegalnego wysypiska, które jest jednym wielkim wstydem dla nas wszystkich, a z pewnością dla tych którzy na co dzień troszczą się o godne życie i ochronę zdrowia mieszkańców gminy Ścinawa.

Dzikie wysypisko od lat szpeci wizerunek miejscowości. Na jego teren przywożone są wszelkiego rodzaju odpady, które nie trafiają na gminny PSZOK. Pomimo licznych monitów składanych do Urzędu Miejskiego w Ścinawie, w sprawie nie dzieje się nic. Na terenie dzikiego wysypiska znajdują się plastikowe pojemniki po środkach ochrony roślin (pestycydy i herbicydy), plastikowe worki, stare meble.

Na terenie tej nieruchomości panuje nieporządek. Pozostawione w bezładzie odpady rozwiewane są przez wiatr na okoliczne pola. Z tego dzikiego wysypiska w okresie niskiego ciśnienia oraz warunkach bezwietrznych unosi się bardzo nieprzyjemny zapach, momentami wręcz duszący. Z pozostawionych plastikowych kanistrów po środkach chemicznych pozostają uwodnione związki, które przenikają do gleby i wód podpowierzchniowych.

W tej sprawie jest jeszcze jeden aspekt – kwestia naszego wizerunku jako gminy. Nie jest dla nas akceptowalne, to, że Nasze władze mogą być postrzegani jako zwykli bałaganiarze. Całe to „dzikie wysypisko” obejmuje obszar około 0,50 ha. Problem ten obecny jest od lat. Nie godzimy się na istnienie „takich atrakcji” w gminie Ścinawa, tak jak nie godzimy się na bierność w tej sprawie organów samorządowych oraz ochrony środowiska.

Uważamy, że Pan radny, będący zarówno urzędnikiem zatrudnionym w Gminie Ścinawa winien wykorzystać w pełni wszystkie instrumenty prawne jakimi dysponuje jako osoba publiczna i doprowadzić do uprzątnięcia tego terenu oraz pociągnięcia do odpowiedzialności wszystkich odpowiedzialnych urzędników, którzy – przez swoją bierność, milczące przyzwolenie oraz obojętność przyczynili się do zdegradowania tego terenu.

Z poważaniem

Paweł Kowalski

Stowarzyszenie Lepsza Gmina Ścinawa

Przeczytaj także

Nowe na stronie