Mimo że covidowe obostrzenia przeszły już do historii, wejście do urzędu miasta w Legnicy i poruszanie się po nim, wciąż jest utrudnione. Na prośbę naszych Czytelników sprawdziliśmy, dlaczego.
Gdy wiosną 2020 r. wybuchła pandemia, legnicki magistrat, tak jak wszystkie urzędy w Polsce, wprowadził tyleż obowiązkowe, co zrozumiałe obostrzenia.
– Tyle że pandemia minęła, a obostrzenia zostały. Wejście do magistratu niczym się nie różni od wejścia na komendę policji! Trudno nie odnieść wrażenia, że władzy spodobało się zamknięcie urzędu dla zwykłych ludzi – żali się nasz Czytelnik.
„Bramka” w magistracie
Faktycznie. Mimo że WHO w maju br. oficjalnie obwieściła koniec pandemii Covid-19, główne wejście do legnickiego Ratusza nadal jest zamknięte. Do urzędu wchodzi się niezmiennie od ul. Św. Piotra. Więcej! Interesanci muszą przejść przez „bramkę” zbudowaną z płyty z pleksi. Pilnuje jej strażnik miejski, a urzędniczka ewidencjonuje wchodzące osoby.
Kiedy urząd miasta zostanie w pełni otwarty i zacznie funkcjonować, jak przed pandemią? Z informacji, jakie uzyskaliśmy od Piotra Seiferta, rzecznika prasowego prezydenta miasta, wynika, że obecna organizacja pracy jest … docelowa i ostateczna.
„Nie mamy skarg w tej sprawie”
– Urząd nie pracuje w reżimie covidowym. Organizacja pracy urzędu funkcjonuje podobnie, jak w innych instytucjach publicznych. Sprawy mieszkańców są realizowane w biurze obsługi klienta, który znajduje się na parterze. Taka forma pracy wydaje się optymalna i nie mamy skarg w tej sprawie – wyjaśnia prezydencki rzecznik.
Piotr Seifert dodaje, że gdy sprawa, z jaką do urzędu przychodzi mieszkaniec tego wymaga, nie ma problemu z wejściem na wyższe kondygnacje, gdzie mieszczą się konkretne wydziały.
– Największe obłożenie jest w wydziale spraw obywatelskich przy ul. Chojnowskiej. W Ratuszu interesantów jest znacznie mniej, większość z nich swoje sprawy załatwia w biurze obsługi klienta. Na górę wchodzi się przeważnie w tematach związanych z budownictwem czy architekturą – mówi Seifert.