Kolejki w urzędzie miasta nie zniknęły. Ludzie klną pod nosem i stoją godzinami

Władza się zmieniła, ale sytuacja w Wydziale Spraw Obywatelskich legnickiego magistratu przy ul. Chojnowskiej pozostała stabilna – wciąż ustawiają się tam gigantyczne kolejki interesantów. To jedno z wielu wyzwań, jakie stoi przed nowym prezydentem, Maciejem Kupajem.

Poprawę funkcjonowania newralgicznego wydziału Maciej Kupaj zapowiadał już w kampanii wyborczej. Po tym, jak przejął władzę w mieście, ogłosił, że w urzędzie przy Chojnowskiej dojdzie do zmian. Na razie skończyło się na dostawieniu ławek wewnątrz budynku i postawieniu krzesełek na dziedzińcu, na którym wczesnym porankiem ustawia się długa kolejka. Stojący w niej ludzie wyklinają niewydolny system kolejkowy i zbyt małą liczbę urzędników.

Z pomocą prezydentowi ruszył opozycyjny radny Andrzej Lorenc. Napiętej sytuacji w wydziale spraw obywatelskich poświęcił interpelację. Znalazło się w niej panaceum na bolączki związane z rejestrowaniem pojazdów i odbiorem dowodów rejestracyjnych. Radny proponuje przesunięcie na Chojnowską urzędników z Wydziału Promocji i Komunikacji Społecznej oraz Centrum Dialogu Obywatelskiego, a także wydłużenia godzin pracy do 16:30 w środy i czwartki.

Co ciekawe, już kilka lat temu, podobne postulaty zgłaszał sam Maciej Kupaj, gdy był jeszcze opozycyjnym radnym. Szkopuł w tym, że urzędnicy z referatu komunikacji muszą posiadać licencję, a jej zdobycie trwa pół roku. Jest ona niezbędna, by mieli dostęp do systemu CEPIK.

Szybkiego, doraźnego rozwiązania problemu więc nie widać.

Przeczytaj także

Nowe na stronie