Rzecznik konsumentów z Legnicy ostrzega przed łańcuszkiem na Facebooku

Na Facebooku krąży tzw. łańcuszek, w którym użytkownicy sprzeciwiają się wykorzystywaniu zdjęć przez ten portal społecznościowy. Informatycy ostrzegają: jest on niebezpieczny! Przed publikowaniem wpisu przestrzega też Tomasz Strojek, Miejski Rzecznik Konsumentów w Legnicy.

Chodzi o ten wpis:

„Nie zezwalam Facebookowi na obciążanie 4,99 USD miesięcznie na moje konto; wszystkie moje zdjęcia są moją własnością, a NIE Facebook!!! Facebook Meta jest teraz podmiotem publicznym. Wszyscy członkowie muszą opublikować taką notatkę. Jeśli nie opublikujesz oświadczenia chociaż raz, technicznie zrozumie się, że zezwalasz na używanie swoich zdjęć, a także informacji zawartych w aktualizacjach statusu profilu.

NINIEJSZYM NIE DAJĘ FACEBOOKA META MOJEGO UZWOLENIA NA KORZYSTANIE

Kopiuj i wklej, nie udostępniaj. Otrzymuję więcej postów z reklamami sprzedażowymi niż znajomych. Przytrzymaj palec w dowolnym miejscu w tym poście i kliknij „kopiuj”. Przejdź na swoją stronę, gdzie jest napisane „Co masz na myśli. „Naciśnij palec gdziekolwiek w pustym polu. Kliknij wklej. Teraz to ulepsza system. Pamiętajcie, że jutro zaczyna się nowa zasada Facebooka (czyli.. nowa nazwa META), gdzie mogą wykorzystać Twoje zdjęcia. Nie zapomnijcie, że termin mija dzisiaj!! Nie daję Facebookowi ani żadnym podmiotom powiązanym z Facebookiem pozwolenia na korzystanie z moich zdjęć, informacji, wiadomości lub publikacji, z przeszłości. Tym oświadczeniem zawiadamiam Facebooka, że jest surowo zabronione ujawnianie, kopiowanie, dystrybucja lub podejmowanie innych działań przeciwko mnie w oparciu o ten profil i/lub jego zawartość. Naruszenie prywatności może być karane przez prawo. Jeśli wolisz, możesz skopiować i wkleić tę wersję. Jeśli chociaż raz nie opublikujesz oświadczenia, będzie to w milczeniu zezwalać na używanie Twoich zdjęć, a także informacji zawartych w Twoim profilu i aktualizacjach statusu. NIE UDOSTĘPNIAJCIE. Skopiuj i wklej”.

Czym jest łańcuszek?

Publikowanie tego wpisu na Facebooku może być niebezpieczne. Przestrzega przed tym rzecznik konsumentów z Legnicy, Tomasz Strojek, który w minionych latach zasłynął na cały kraj z bezwzględnej walki z nieuczciwymi pokazami handlowymi.

Wciąż wiele osób bezmyślnie udostępnia fejkowe informacje, teraz o polityce FB i że na coś nie wyraża zgody (dobry żart), na wszystko Państwo wyrazili zgodę akceptując regułami przy zakładaniu. To są po prostu łańcuszki i są szkodliwe.

Łańcuszkiem jest każdy post bez względu na jego treść, który zawiera formułkę „Prześlij dalej znajomym”, „prześlij do 20 osób” lub podobną. Jego celem jest jedynie rozesłanie spamu do jak największej liczby osób, a nie przekazanie informacji zawartych w poście. Informacja zawarta w takim poście tak naprawdę pełni rolę drugorzędną, ma jedynie na celu zachęcić odbiorcę postu do rozsyłania go dalej – pisze Tomasz Strojek na swoim facebookowym profilu.

Tomasz Strojek: Łańcuszki służą hakerom

– Treść łańcuszka musi być tak skonstruowana, żeby odbiorca dał się na nią „nabrać” dosłownie, jak na primaaprilisowy żart lub kawał. Hakerzy wykorzystują to później do wykradania naszych danych, na przykład numerów IP komputera lub telefonu, numerów telefonów komórkowych, adresów email i innych naszych danych osobowych w celu dalszego rozsyłania spamu, wpuszczania nam wirusów a także włamania się na nasze konto. Czyli łańcuszki służą hakerom do przetarcia szlaku, którym następnie wpuszcza się wirusy lub różnego rodzaju spam. Efektem tego są później rozsyłające się po całym Facebooku wirusy na przykład w postaci linków do filmików na YouTube, a także włamania na nasze konta i przejmowanie grup.

Treść łańcuszka ma na celu zachęcać jedynie do wysłania go do jak największej liczby osób, a nie do przekazania zawartej w nim informacji, najczęściej fałszywej. Dlatego spamerzy wykorzystują różne sztuczki, aby zachęcić odbiorców takiego łańcuszka do dalszego rozsyłania go. Krótko mówiąc odbiorcę postu trzeba dosłownie „nabrać”, tak jak w prima aprilis, albo jak byśmy chcieli mu zrobić przysłowiowy kawał, żeby uwierzył w treść i rozsyłał dalej spam, nie będąc tego świadomym. Tak właśnie działają spamerzy tworzący łańcuszki – wyjaśnia rzecznik konsumentów.

Przeczytaj także

Nowe na stronie