Gorącą dyskusję wywołał projekt apelu złożony pod obrady Rady Miejskiej Legnicy w sprawie obrony dobrego imienia Jana Pawła II – Honorowego Obywatela Miasta Legnicy. Część radnych uważała, że sesja nie jest miejscem do podejmowania tego typu uchwał, inni stali na stanowisku, że projekt zawiera błędy formalne. Ostatecznie głosowanie się odbyło i apel został przyjęty.
Wziął górę nie tylko autorytet Ojca Świętego, ale także poprzedzające głosowanie wystąpienie Stanisława Obertańca, legendy „Solidarności”, senatora pierwszej kadencji, społecznika, dziennikarza i Honorowego Obywatela Miasta Legnicy. Co prawda 11 radnych obecnych na sali radnych nie poparło apelu, a też się mu nie sprzeciwiło.
– Mam nadzieję, że ten tekst będzie dla państwa do przyjęcia. A apelu nie przesądzamy niczego, bo tym powinni się zająć fachowcy, archiwiści, historycy, a nie ludzie, którzy „dostali zlecenie” na papieża. Dotychczas żaden autorytet naukowy nie przyłączył się do tego, co powiedziano w programie TVN. Mam nadzieję, że Państwo uznają ten tekst w jakimś sensie za swój – mówił na sesji Stanisław Obertaniec.
Pod wnioskiem o przejęcie apelu w obrony dobrego imienia Jana Pawła II podpisy złożyło 30 legnickich stowarzyszeń i organizacji m.in. „Solidarność” Zagłębia Miedziowego, Fundacja Pawła Jurosa, Społeczna Fundacja Solidarności w Legnicy, Ruch Kobiet do Walki z Rakiem Piersi Europa-Donna Legnica, Akcja Katolicka Diecezji Legnickiej, Stowarzyszenie Rodzin Katolickich, Legnicki Klub Gazety Polskiej, Stowarzyszenie Opozycji Antykomunistycznej Zagłębia Miedziowego, Stowarzyszenie Polskich Chrześcijańskich Demokratów.
Ostatecznie apel został przyjęty. Poprało go dziesięciu radnych: Krystyna Barcik, Ignacy Bochenek, Marek Filipek, Jolanta Kowalczyk, Andrzej Lorenc, Zbigniew Rogalski, Bogumiła Słomczyńska, Jan Szynalski, Marta Wisłocka i Piotr Żabicki.
Głosu nie oddali: Wojciech Cichoń, Ewa Czeszejko-Sochacka, Piotr Niemiec i Grażyna Pichla.
W sesji nie uczestniczyli: Ryszard Kępa, Joanna Śliwińska-Łokaj.
Karty z czytników wyjęli lub wyszli z sali przed głosowaniem: Arkadiusz Baranowski, Elżbieta Dybek, Karolina Jaczewska-Szymkowiak, Aleksandra Krzeszewska, Maciej Kupaj, Łukasz Laszczyński i Jarosław Rabczenko.
Dlaczego niektórzy radni udawali nieobecność, mając możliwość nie oddania głosu czy wstrzymania się od głosowania? Pewnie jakiś ukryty cel mieli, z całą pewnością nie jest to jednak uczciwe wobec wyborców i wygląda jak uchylanie się od odpowiedzialności za własne decyzje.