Tłumy żegnały Janka, legniczanina, który zginął w rynnie śmierci na Śnieżce

FOT. RED

Rodzina, przyjaciele i znajomi żegnali 47-letniego Jana, legniczanina, który 30 stycznia 2024 roku wybrał się w swoją ostatnią górską wyprawę. Zakończyła się ona tragicznie dla niego i 23-letniego mieszkańca województwa lubuskiego. Idąc północnym zboczem Śnieżki mężczyźni zsunęli się do Kotła Łomniczki tak zwaną rynną śmierci.

W akcji ratunkowej uczestniczyło 22  ratowników karkonoskiego GOPR , 4 ratowników z Czech, śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz dwa czeski śmigłowce. Działania ratowników trwały ponad siedem godzin.

Ze zgłoszenia nie wynikało jasno ile osób uległo wypadkowi i do czasu zakończenia działań, tej informacji nie można było potwierdzić. Ostatecznie ratownicy odnaleźli ciała dwóch osób, które poniosły śmierć w wyniku upadku z około 900 metrów.

– Osoby te spadły z samego szczytu Śnieżki do dna Kotła Łomniczki. Teren został dokładnie przeszukany i wykluczono udział w zdarzeniu dodatkowych osób. Osoby, które uległy śmiertelnemu wypadkowi to obywatele Polski mężczyźni w wieku 23 oraz 47 lat – informował karkonoski GOPR.

Ciała zostały wydobyte z dna kotła technikami linowymi, a następnie przetransportowane do Karpacza.

Dziś 6 lutego na Cmentarzu Komunalnym przy ul. Wrocławskiej w Legnicy odbył się pogrzeb legniczanina.

Następne zdjęcie – kliknij kolejną cyfrę

Przeczytaj także

Nowe na stronie