Do tego spotkania kibice i piłkarze przygotowywali się od kilku dni. Derby Zagłębia Miedziowego miały być wielkim widowiskiem. Emocji nie brakowało!
Zarówno Miedź Legnica i Zagłębie Lubin walczą w tym sezonie o utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie. Oba zespoły wygrały w poprzedniej kolejce. Miedź pokonała na własnym stadionie Wisłę Płock a Zagłębie wygrało na wyjeździe z Lechem Poznań. W nieco lepszej sytuacji są podopieczni Waldemara Fornalika. Lubinianie przed derbami zgromadzili na swoim koncie 23 punkty i znajdowali się tuż nad strefą spadkową. Miedź zamyka tabelę Ekstraklasy.
Pierwsza połowa toczyła się w dość szybkim tempie, jednak to Zagłębie częściej było przy piłce i stwarzało więcej okazji do strzelenia pierwszego gola. Miedź w tej odsłonie nie oddała nawet jednego celnego strzału na bramkę gospodarzy. Bardzo dobrą okazję miał Tomasz Pieńko, jednak świetnie spisał się Kapino. Grek rozgrywa w barwach Miedzi dopiero drugie spotkanie a już zdobywa świetne recenzje. Do przerwy, kibice zgromadzeni na stadionie Zagłębia, bramek nie zobaczyli.
Druga odsłona meczu, znów zaczęła się pod dyktando Zagłębia. Ataki lubinian były groźniejsze a zmiana wyniku miała być kwestią tylko czasu. Tak się stało w 52. minucie, sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy. Do jedenastki podszedł Kacper Chodyna. Pierwszy strzał zawodnika Zagłębia obronił Kapino, jednak dobitka nie dała już mu szans. Pół godziny później, wynik na 2:0 podwyższył Jarosław Jach. Gdy już się wydawało, że więcej emocji w Lubinie nie będzie, Miedź zdobyła bramkę kontaktową. W doliczonym czasie gry, honorowego gola dla Miedzi strzelił Narsingh. W derbach Zagłębia Miedziowego górą lubinianie.
Zagłębie Lubin – Miedź Legnica 2:1 (0:0)
Bramki: Chodyna (52’), Jach (82’) – Narsingh (90+1’)
