spot_img

Sprawa legnickiej palmiarni trafia do sądu (WIDEO)

W 2021 r. do sieci trafiły zdjęcia, na których widać m.in. zniszczone rośliny i żółwie trzymane w wannie. Za zaniedbania i śmierć zwierząt w palmiarni odpowiedzą cztery osoby: ogrodnik miejską, dwie kierowniczki palmiarni oraz lekarza weterynarii.

Postępowanie w sprawie palmiarni zostało wszczęte przez prokuratora z urzędu po publikacji prasowej z dnia 7 lipca 2021 roku, z której wynikało, że zwierzęta przebywające w palmiarni w Legnicy pozbawione są należytej opieki weterynaryjnej i przechowywane są w złych warunkach – przekazała Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Z aktu oskarżenia wynika, że zwierzęta przebywające w legnickiej palmiarni od dawna cierpiały i nie miały zapewnianych odpowiednich warunków do życia. Akt oskarżenia obejmuje lata 2018 – 2022. Miasto powierzało opiekę nad palmiarnią Legnickiemu Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej sp. z o.o. w Legnicy.

Pomieszczenia gospodarcze, do których przeniesiono zwierzęta, były małe, zawilgocone i zagrzybione, miały ograniczony dostęp do światła słonecznego, nie posiadały odpowiedniej wentylacji. Nie było możliwości utrzymania tam stałej temperatury i wilgotności powietrza. Jak wynika z opinii powołanego w tej sprawie biegłego lekarza weterynarii, warunki, w jakich przebywały w tych pomieszczeniach zwierzęta stanowiły zagrożenie dla ich życia i zdrowia. W okresie od lutego 2020 roku do listopada 2021 roku padło 30 sztuk zwierząt – poinformowała Tkaczyszyn.

Wśród oskarżonych jest weterynarz Witold Z., który miał pod opieką zwierzęta. To on dwa razy w tygodniu miał kontrolować stan zdrowia i leczyć zwierzęta.

– W protokołach z kontroli lekarsko-weterynaryjnych oskarżony ten wskazywał, że stan zdrowia stada jest dobry lub bardzo dobry, czemu przeczą zgromadzone w śledztwie dowody. W świetle dowodów oskarżony ten aprobował złe warunki bytowania zwierząt w palmiarni oraz zaniechał wyegzekwowania wydawanych przez siebie poleceń medycznych, doprowadzając w ten sposób do cierpienia zwierząt. Choć we wrześniu 2021 roku wskazał w protokole, że w związku ze zwiększeniem liczby zachorowań papug należy przypuszczać, że główną przyczyną są złe warunki bytowania, które doprowadziły do widocznego pogorszenia dobrostanu ptaków i małp, to nie podnosił zastrzeżeń co do stanu zdrowia zwierząt, jak i nie kwestionował tego, że zostały przeniesione do pomieszczeń, które nie spełniały żadnych wymogów gatunkowych oraz nie wyegzekwował swoich zaleceń – ustalili prokuratorzy.

Akt oskarżenia obejmuje też miejską ogrodnik oraz kierowniczki palmiarni.

Czwórce oskarżonych w tej sprawie grozi wyrok do 3 lat więzienia.

spot_img

Przeczytaj także

Nowe na stronie