spot_img

“Politycy politykują” a teatr w Legnicy cierpi (WIDEO)

Ekipa Modrzejewskiej wycofuje się z “czarnego” protestu i zapowiada wznowienie działalności w nadchodzącym sezonie teatralnym. Czy będzie to możliwe? Tego dziś nie wie nikt. “Ryzykujemy, bo do odważnych świat należy” – tłumaczy dyrektor Jacek Głomb.

Jacek Głomb wyjaśnia, że pół miliona z dotacji, którą zarząd województwa rok rocznie przekazuje teatrowi, trafi do kasy Modrzejewskiej wcześniej. To pozwoli dotrwać przynajmniej do września, gdy sprawa brakującego w budżecie 1,5 miliona złotych znów będzie w rękach radnych sejmiku.

– Liczymy na to, że na najbliższej sesji sejmiku zostanie przegłosowana kwota 1,5 miliona dla nas. Wystarczy, że nie przyjdzie jeden radny opozycji i uchwała zostanie przegłosowana – komentuje z uśmiechem dyrektor Modrzejewskiej. – Bardzo ważną rzeczą jest to, że przekonaliśmy marszałka, by nam pomógł. Dając nam te pieniądze zamiast prezydenta Tadeusza Krzakowskiego – zaznacza.

Wkrótce więcej w materiale WIDEO:

Szef legnickiego teatru oznajmił również, że wycofuje się z “czarnego” protestu. W planie zatem wznowienie działalności, w tym wystawienie premiery “Dzieje grzechu” na podstawie Stefana Żeromskiego.

– Ryzykuję, bo skłonili mnie do tego widzowie teatru, którzy nie wyobrażają sobie życia bez teatru. Nie możemy zrobić im psikusa i wycofać się z sezonu 2023/24 – tłumaczy Głomb. – Mam przesłanki ku temu, by ryzykować, ale nie jest to do końca sytuacja jasna. Winny tej sytuacji jest Tadeusz Krzakowski, który wypowiedział umowę na współprowadzenie teatru – przypomina szef legnickiej trupy.

Równocześnie teatr uruchamia internetową zrzutkę na realizację premiery “Dzieje grzechu”. Wesprzeć działania Modrzejewskiej będzie można też choćby kupując jeden z 55 wolnych wciąż foteli na widowni.

Więcej o sprawie pisaliśmy w naszym portalu TUTAJ oraz TUTAJ.

spot_img

Przeczytaj także

Nowe na stronie