Rzecznik prezydenta Legnicy Tadeusza Krzakowskiego zaprzecza, że to decyzja gospodarza miasta, wskazując jako osobę decyzyjną dyrektorkę szkoły.
W sierpniu br. kosztem blisko 800 tys. zł oddano ponownie, po remoncie, do użytku Orlika przy Szkole Podstawowej nr 7. Jako że boisko przy ul. Polarnej na os. Kopernika jest jedynym takim w mieście, cieszy się dużą popularnością wśród dzieci i młodzieży. Niestety, jak to w Legnicy, miało być super, wyszło jak zawsze.
Pan Norbert Rekowski wybrał się na Orlika z synami w czwartkowy wieczór. Jak opowiada, zamiast jednak pograć w piłkę, spędzić miło czas, przeżył szok.
– Po godz. 18 na boisko było sporo młodzieży, która rozgrywała mecz. Tyle że w zupełnych ciemnościach. Interweniowałem u pracownika obiektu. Osłupiałem, gdy usłyszałem, że oświetlenia włączyć nie może, bo ma zakaz z urzędu miasta! – wścieka się nasz Czytelnik.
– To kompletnie niezrozumiała decyzja. A jeśli firmuje ją prezydent Tadeusz Krzakowski, który jest przecież wuefistą, to zakrawa już na absurd! – grzmi legniczanin, który zamieścił na Facebooku filmik z apelem do prezydenta. Znajdziecie go tutaj.
Sprawdziliśmy w urzędzie miasta, kto postanowił nie włączać oświetlenia na boisku. Piotr Seifert, rzecznik prezydenta Legnicy, kategorycznie zaprzecza, że za decyzją stoi najważniejsza osoba w mieście. I przekonuje, iż to suwerenna decyzja dyrekcji szkoły, która podjęła ją kierując się rachunkiem ekonomicznym.
– Boisko „Orlik” jest jednym z elementów bazy sportowej przynależącej do Szkoły Podstawowej Nr 7 w Legnicy. Cały obiekt szkoły jest oddany w trwały zarząd dyrektorowi danej jednostki budżetowej. To dyrektor podejmuje decyzje dotyczące organizacji pracy szkoły, w tym godzin funkcjonowania obiektów sportowych. Dla każdej jednostki budżetowej ustalany jest roczny budżet na podstawie planu finansowego przygotowanego przez dyrektora. Wykorzystanie środków finansowych zabezpieczonych w budżecie jednostki zależy od dyrektora. Jednocześnie musi on działać zgodnie z zasadami określonymi w ustawie o finansach publicznych tj. wydatkować je racjonalnie, celowo i oszczędnie. Organ prowadzący przekazuje środki finansowe na funkcjonowanie szkoły, jednak nie decyduje o sposobie ich wydatkowania – wyjaśnia prezydencki rzecznik.
Jest też dobra wiadomość. Piotr Seifert nie wyklucza, że jupitery na „Orliku” z czasem jednak rozbłysną. Na razie, w ramach oszczędności, kilka razy w tygodniu. Póki co, przy ul. Polarnej trwa noc polarna, dyrekcja szkoły wykazuje się zaradnością przed swoimi przełożonymi z Ratusza, a dzieci grają w piłkę w ciemnościach.
– Może zorganizujemy jakąś zrzutkę na fakturę za prąd? – zastanawia się Pan Norbert.