spot_img

Tłum chętnych na fotel prezesa. Do końca września poznamy nowego szefa MPK

25 kandydatów stanęło do konkursu na prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Legnicy. Gra idzie o prestiżowe stanowisko w komunalnej spółce plus pensja oscylująca wokół 20 tys. zł miesięcznie.

Miejskim przewoźnikiem przez ostatnie 14 lat zarządzał Zdzisław Bakinowski, który w MPK przeszedł długą drogę zawodową. Zaczynał jako dyspozytor, potem był nadzorcą kierowców i szefem działu przewozów, by w 2009 r. zastąpić w gabinecie prezesa spółki Franciszka Łosia.
Za prezesury Bakinowskiego pompowane dotacjami z budżetu miasta MPK borykało się z trudną sytuacją ekonomiczną. I choć 2021 rok spółka zakończyła niewielkim zyskiem w wysokości 150 tys. zł, to do osiągnięcia płynności finansowej było jej daleko. W ubiegłorocznym raporcie MPK pochwaliło się wzrostem sprzedaży biletów o 30 proc. (w porównaniu do roku 2020). Jak wygląda kondycja przedsiębiorstwa obecnie? Okaże się to wkrótce, gdy opublikowany zostanie nowy raport finansowy.

Póki co, w MPK panuje bezkrólewie. Zdzisław Bakinowski w czerwcu przeszedł na emeryturę. Rada nadzorcza spółki rozpisała konkurs do którego stanęło aż 25 kandydatów. Jak poinformował Piotr Seifert, rzecznik prezydenta Legnicy, do finałowych przesłuchań zakwalifikowano pięciu. Nazwisko nowego prezesa poznamy do końca września.

W 2021 r. legnickie MPK zatrudniało 207 osób. Średnia pensja kształtowała się na poziomie 4863 zł. Rzecz jasna, na znacznie lepsze zarobki może liczyć prezes. Z oświadczenia majątkowego Zdzisława Bakinowskiego za 2021 rok wynika, że zainkasował 226 tys. zł, co daje 18 tys. zł miesięcznie.

spot_img

Przeczytaj także

Nowe na stronie