REKLAMA

spot_img

Wilki coraz bliżej ludzi. Czy legniczanie powinni się bać?

Rozszarpaną sarnę znaleziono niedawno na ternie budowy domu jednorodzinnego w Pątnówku w podlegnickiej gminie Miłkowice. W październiku wilk zagryzł psa w Błażkowej pod Kamienną Górą, a kila dni temu chwile grozy przeżył mieszkaniec miejscowości Ścięgny, koło Kowar, na którego posesję nocą wkradł się wilk. Pojawienie się wilków w podlegnickich lasach potwierdza nadleśniczy Dariusz Żubert.

– Otrzymałem kilka sygnałów od leśników, że widziane były w naszch lasach te drapieżniki. Myślę, że dotarcie zwierzęcia aż do zabudowań, należy traktować jako przypadek incydentalny. To płochliwe zwierzęta. Oczywiście wchodząc do lasu musimy zachować ostrożność i czujność, ale nie ma powodów do paniki – zapewnia nadleśniczy nadleśnictwa Legnica.

Szacuje się że w województwie dolnośląskim występuje około 15 grup rodzinnych. Przeciętna rodzina wilcza liczy około 3-8 osobników.

– Generalnie wilki nie stanowią zagrożenia dla człowieka, ponieważ się go boją. Tak jak większość zwierząt unikają kontaktu z człowiekiem. Od II Wojny Światowej nie było przypadku zaatakowania człowieka przez zdrowe wilki. Zdarzają się sytuacje niebezpieczne, ale dotyczą one osobników, które są chore, były przez człowieka dokarmiane lub oswojone – mówi Katarzyna Łapińska, zastępca Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu, Regionalny Konserwator Przyrody.

Istnieją sposoby płoszenia zwierząt, które mogą być zastosowane w konkretnym przypadku. Należy jednak pamiętać,  że wilk jest gatunkiem objętym ścisłą ochroną na mocy rozporządzenia Ministra Środowiska, w związku z czym obowiązują określone zakazy, m.in. zakaz niepokojenia i umyślnego płoszenia.

– W celu wyeliminowania zagrożenia, np. na poprzez umyślne płoszenie, władze gminy winny zwrócić się do regionalnego dyrektora ochrony środowiska o uzyskanie zezwolenia na tę czynność zakazaną. Możliwe jest również uzyskanie prewencyjnego zezwolenia na płoszenie wilków – szczególnie jeśli pojawiają się niepokojące sygnały o sytuacjach niebezpiecznych, wynikających z niezachowywania przez niektóre osobniki właściwego dystansu od człowieka i zabudowań – dodaje dyrektor Katarzyna Łapińska.

W sytuacji takiej, jaka miała w okolicy Kamiennej Gór, gdzie wilk najpierw zagryzł psa, a potem był agresywny w stosunku do ludzi pracujących w lesie, działania powinny być podjęte przez samorządy, do których – zgodnie z przepisami – należy zaspakajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty, które obejmują również sprawy związane z bezpieczeństwem obywateli.

REKLAMA

spot_img

Przeczytaj także

REKLAMA

spot_img

Nowe na stronie