Niestety na taką możliwość będziemy musieli jeszcze poczekać i to nie mało. Czesi budowy swojej autostrady do granicy z Polską nawet nie zaczęli. Oznacza to, że by pokonać drogę Wrocław – Praga w całości jadąc autostradami i drogami ekspresowymi, potrzeba jeszcze 40 kilometrów trasy po czeskiej stronie. Mowa o fragmencie od granicy z Polską przez Trutnov do miasta Jaroměř, gdzie dziś zaczyna się autostrada D11 prowadząca już prosto do Pragi.
Te brakujące 40 kilometrów to dla kierowców strata dobrze ponad godziny. Tuż przed granicą w Lubawce muszą zjechać z nowej trasy S3 i lokalnymi uliczkami dojechać do przejścia granicznego, a potem krętymi czeskimi drogami przez góry przedrzeć się autostrady D11. Trwa to nawet 1,5 godziny. Gdyby Czesi na czas zbudowali swoją drogę do Polski, wystarczyłoby jakieś 20 minut – czytamy na portalu TuWroclaw.com.
Ale Czesi najpierw mieli inne priorytety niż budowa drogi do Polski, potem długo nie mogli uporać się z decyzjami urzędniczymi, później przeciągały się przetargi. Teraz zapewniają, że wszystko jest już na dobrej drodze. Ale potrzeba czasu. Jak deklaruje czeskie ministerstwo, pierwszy odcinek drogi do Polski – od granicy do Trutnova będzie gotowy w 2027 roku. Zbuduje go polski Budimex. Do całkowitego ukończenia autostrady D11 brakować będzie odcinka Trutnov – Jaroměř (19,6 km). Na ten fragment Czesi nie ogłosili dotąd nawet przetargu. Mają to zrobić pod koniec roku. Jeśli uda się go szybko rozstrzygnąć, droga będzie gotowa za 4 lata.