To maksymalna kara, jaką zagrożona jest próba wręczenia korzyści majątkowej, a taką obiecał policjantom zatrzymany mężczyzna w zamian za odstąpienie od czynności. Odpowie także za jazdę pod wypływem alkoholu. Miał 2,4 promila w wydychanym powietrzu. Przed sądem odpowiadać będzie z wolnej stopy.
– Jacek P. usłyszał już zarzuty prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz złożenia obietnicy wręczenia korzyści majątkowych w zamian za naruszenie prawa poprzez odstąpienie od prowadzonych czynności. W charakterze świadków przesłuchani zostali funkcjonariusze policji. Wobec podejrzanego zastosowane zostały środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego i poręczenia majątkowego. Odebrano mu już prawo jazdy – mówi prokurator Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Pijany kierowca wpadł i został zatrzymany w wyniku tzw. zatrzymania obywatelskiego. Wzbudził zainteresowanie innej osoby, po tym jak gwałtownie zatrzymał samochód, wysiadł z auta i zaczął mu się przyglądać, prawdopodobnie szukając ewentualnych uszkodzeń pojazdu. Świadek zdarzenia, zauważył, że mężczyzna jest pijany. Zabrał mu kluczyki i nie pozwolił odjechać. Nie mylił się. Potwierdzili to wezwani na miejsce funkcjonariusza. Badanie alkotestem wykazało 2,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Po zatrzymaniu mężczyzna skarżył się na bóle w klatce piersiowej, sugerując zawał. Trafił do szpitala, ale diagnoza się nie potwierdziła.
– W czasie prowadzenia czynności nie miały miejsca żadne problemy zdrowotne, które mogłyby mieć wpływ na ich przebieg – powiedziała nam prokurator Lidia Tkaczyszyn.
Za próbę przekupstwa grozi kara do 10 lat więzienia, a za jazdę pod wypływem alkoholu do dwóch lat, kara grzywny i utrata prawa jazdy nawet na 15 lat. O wymiarze kary zadecyduje sąd.